poniedziałek, 22 lutego 2016

Padlet i stopniowanie przymiotników.

Jestem wzrokowcem i jest to jedna z moich ulubionych aplikacji do pracy - zarówno przy prezentowaniu słownictwa jak i przygotowywaniu wizualnych kart pracy. Padlet (http://padlet.com) definiowany jest jak interaktywną tablicę korkową - można umieszczać tam pliki w każdym formacie (tekstowe, muzyczne czy nawet plik video!). Przygotowanie lekcji i umieszczenie wszystkich zaplanowanych zadań na swojej tablicy korkowej porządkuje mi prace i sprawia, że nie muszę "skakać" po kilku stronach i folderach w poszukiwaniu potrzebnych materiałów!

Bardzo ograniczony dostęp do pracowni komputerowej w tym roku uniemożliwia mi wykorzystanie TIK podczas zajęć przez uczniów (WiFi wciąż zabezpieczone przed uczniami...). Na moje szczęście uczniowie potrafią już samodzielnie pracować i tworzyć samodzielnie tablice więc niejednokrotnie angażuje ich w przygotowanie materiałów w domu.

Podczas ostatnich zajęć uczyliśmy się stopniować przymiotniki. 
Oczywiście zaczęliśmy od przypomnienia co to jest przymiotnik, co opisuje. Ciekawe odpowiedzi pojawiły się w OK zeszycie, kiedy zapytałam uczniów: po co nam to? Najbardziej spodobała mi się odpowiedź piątoklasistki, która napisała, że Jak będziemy w Londynie robić zakupy, to żeby wiedzieć, w którym sklepie jest taniej. That's the spirit!

Powtórzenie przymiotników:
Aim, name and score - taką nazwę wybrałam dla tej zabawy. Stosuje ją od zawsze, co jakiś czas, żeby emocje wciąż sięgały zenitu. Na tablicy w sposób chaotyczny wypisuje target vocabulary, w tym przypadku przymiotniki. Dla każdego słowa wyznaczam pole, wygląda to mniej więcej tak:

Następnie wykorzystuje moje niezawodne "packi" na muchy lub pluszowe kręgle, z których  mój syn wyrósł :) Te drugie są doskonałym elementem, którym należy rzucić w konkretne słowo. Które? Przymiotniki są bardzo wdzięczną kategorią leksykalną - podaję: polski odpowiednik, synonim, antonim, czytam wyraz backwards, wymienia rzeczowniki, które mają wspólną cechę, pokazuję/imituję, rysuję...i tak w nieskończoność. Uczniowie naciskają buzzer i podają słowo w języku angielskim, w które będą celować. To już 1 pkt. dla drużyny. Drugi uzyskują za celność rzutu. Gra za każdym razem wywołuje ogrom emocji i w 15 minut sprawia, że słówka są opanowane w stopni przynajmniej dobrym - przez wszystkich!

Samo stopniowanie przymiotników nalepiej wychodzi nam, gdy porównujemy znane rzeczy, miejsca czy postacie. Ponieważ ćwiczyliśmy stopień wyższy potrzebne były jedynie 2 obiekty do porównania. Skorzystałam z przygotowanych przez uczniów padletów - ogrom czasu zaoszczędzony na szukaniu pomocy wizualnych :)





Zadaniem było pokazać przedmioty/osoby/miejsca w parach, na tyle kontrastywnie, żeby móc je porównać przy użyciu kilku przymiotników. Wyświetlam przygotowane przez nich padlety, a uczniowie pracując w parach porównują obrazki. Dla utrudnienia, jeden przymiotnik może być wykorzystany tylko raz, więc inwencja twórcza sięga zenitu! 

sobota, 13 lutego 2016

OK zeszyt.

Zainspirowana działaniami p. Danuty Sterna postanowiłam też "pobawić" się w OK zeszyt. 
Założenia są bardzo proste - sprawić, aby w zeszycie przedmiotowym widoczne były efekty uczenia się uczniów. Kryteria sukcesu, NaCoBeZU podawane z początkiem rozdziału i każdorazowo cele lekcji - ciągle mi mało! 
Zaczytałam się w działaniach podejmowanych przez innych nauczycieli i znalazłam swój przepis na OK zeszyt, oby na sukces.

Postawiłam na dwudzielność zeszytu. Nie mam uczniów leworęcznych więc idąc za głosem mózgu ustaliłam podział na lewą i prawą stronę. Lewa ma być schludna, logiczna i zawiera moje notatki podawane uczniom. Zapisujemy datę w j.ang. oraz aims (cele) w języku polskim (dopiero przy podsumowaniu używają ang.). Prawa strona to twórcza praca z elementami OK. Ustalone mamy, że do góry nogami, po prawej stronie odpowiadamy na pytanie PO CO MI TO? :) pytanie nawiązuje do celów lekcji. Wiem, że dość kolokwialne, ale sprawdza się rewelacyjnie. Odpowiedzi i mnie zaskakują! Prawa strona jest również na ilustracje do lekcji, indywidualne mapy myśli, notatki, że to trudne i muszę "wkuwać", odwołania do stron w podręczniku i ćwiczeniu. Zaskakujące było dla mnie, że prawa strona jest i tak bardzo schludna i zorganizowana!

W trakcie lekcji stosujemy ocenę koleżeńską, aby sprawdzić na jakim etapie jesteśmy, jeśli chodzi o zrealizowanie celów. Jak pisałam wcześniej, oceniamy umiejętność wytłumaczenia regułek gramatycznych, odpytujemy ze słownictwa, prowadzimy dialogi oraz czytamy omijając wybrane słówka, a odbiorca musi to wyłapać. Ustaliliśmy, że ocena pojawia się po prawej stronie i zawsze jest w kolorze zielonym. Uczniowie zapytali: "A co, jeśli ktoś dostanie 1?" Odpowiedziałam, że sami muszą zdecydować jaką ocenę wystawić, i że może to być opisowa rekomendacja. Widziałam, że im ulżyło :)

Uczniowie z początkiem rozdziału dostają NaCoBeZU w formie tabelki, w której notują perfekcyjne opanowanie zagadnienia. Jest również miejsce na zanotowanie stron z przykładowymi ćwiczeniami. Te wklejki znajdują się od końca w zeszycie, żeby za bardzo nie szukać przed sprawdzianem.





Póki co dwa tygodnie pracy za nami. Mam nadzieję rozszerzać repertuar OK'ejowskich technik. Wreszcie mój zeszyt przedmiotowy jest sensowny! 

czwartek, 11 lutego 2016

Giving directions.

Określenie trasy dotarcia z punktu A do B staje się czymś naprawdę ekscytującym jeśli włączyłymy street view Google Maps. Uczniowie wyrywali się, aby podawać wskazówki jak dotrzeć spod szkoły prosto pod ich dom :-) 

Były też zagadki, które nagraliśmy do odsłuchu dla drugiej grupy - ciekawe czy zgadna dokąd planowaliśmy ich zaprowadzić?! :-) 

Jako pracę dodatkową poprosiłam o wykonanie mapy autorskiego miasta. Wspólnie ustaliliśmy kryteria oceniania i byliśmy jednogłośni, że estetyka i czytelność będą kluczowe. Takie oto prace powstały:



Zalaminowałam wszystkie i pomyślałam jak to fajnie mieć takie zdolne dzieci, które czasami mogą wyręczyć mnie w przygotowaniu pomocy dydaktycznych!

poniedziałek, 1 lutego 2016

Mind maps.

Burza mózgów nie jest obca moim uczniom, ale zredagowanie mapy myśli już tak. Czyżby taki chaos panował w ich głowach?
Za cel dzisiejszych zajęć postawiłam sobie umiejętne stworzenie mapy myśli sprzyjającej uczeniu się.

Wytłumaczyłam uczniom celowość takich map, ale także uświadomiłam im, że muszą przestrzegać kilku reguł podczas ich tworzenia.
1. Stwórz serce swojej mapy, wspólny punkt dla wszystkich myśli.
2. Rozrysuj grube gałęzie, które będą kluczowi kategoriami. Używaj wielkich liter podpisując je.
3. Dodaj rozgałęzione słowa kluczowe. Używaj jednego hasła na gałązkę. Ważne, aby słowa zapisywane były nad linią! Używaj małych liter.
4. Koduj i kategoryzuj informacje kolorami.
5. Załącz ilustracje i obrazki.
6. Wyróżniaj słowa, które są szczególnie trudne do zapamiętania.

Oto, co powstało:




Musimy jeszcze popracować, aby nasze mapy myślowe spełniamy wszystkie wyznaczone przeze mnie kryteria :) Sprawdzimy efektywność uczenia się z map myśli podczas pierwszej kartkówki!